Nakarm swoje jelito. Rola PREbiotyków w naszej diecie
Obecność bakterii probiotycznych w świetle naszego jelita jest kwestią niewątpliwie bardzo pożądaną. Aby zapewnić ich odpowiednią kolonizację można albo zwiększyć podaż probiotyków z żywnością, bądź można wprowadzić do swoich jadłospisów substancje stymulujące wzrost i namnażanie korzystnych bakterii w organizmie ludzkim. Składniki żywności mające wpływ na zwiększenie aktywności probiotyków nazywamy prebiotykami. Prebiotyki są to związki węglowodorowe nie trawione przez układ pokarmowy, ALE ulegające w nim fermentacji dzięki czemu są dobrym źródłem energii i węgla dla probiotycznych szczepów bakterii już bytujących w jelicie.
Prebiotyki są bardzo rozpowszechnione w świecie roślinnym, zawarte są w ponad 35 000 pokarmach pochodzenia właśnie roślinnego. W roślinach substancje o charakterze prebiotycznym funkcjonują jako włókno pokarmowe, jednakże nie każde włókno może spełniać warunki prebiotyku. Wynika to z faktu, iż błonnik może być wykorzystywany przez większość drobnoustrojów bytujących w jelicie grubym , natomiast prebiotyki fermentowane są jedynie przez ściśle określone szczepy.
W naturze prebiotyki magazynowane są w formie zapasowych cukrów roślinnych, nazywanych fruktanami, ze względu na budowę chemiczną charakteryzującą się obecnością sacharozy na końcu łańcucha z dołączonymi do niej resztami fruktozowymi.
Fruktany występują w dwóch głównych formach: w formie krótkołańcuchowych fruktooligosacharydów FOS lub jako długie łańcuchy inuliny.
W dużych ilościach gromadzone są przez: cykorię, karczochy, topinambur, czosnek, cebulę, jęczmień, pszenicę, pomidory, ryż, liście buraka, szparagi, banany, zawarte są także w miodzie.
Poza metodami naturalnego pozyskiwania substancji prebiotycznych na zasadzie bezpośredniej ekstrakcji z nieprzetworzonych surowców jak np. otrzymuje się oligosacharydy sojowe czy inulinę, do produkcji prebiotyków na skalę przemysłową wykorzystywane są procesy chemicznej hydrolizy enzymatycznej i w taki sposób wytwarzana jest m.in.: laktuloza oraz galaktooligosacharydy, maltoligosacharydy, izomaltooligosacharydy.
Oligosacharydy – dzięki swoim cennym właściwościom technologicznym – wykorzystywane są w wielu artykułach spożywczych np. jako zamienniki tłuszczu w produktach typu „light” lub cukru w produktach dla diabetyków. Poza tym przemysł spożywczy wykorzystuje ich dobrą rozpuszczalność w wodzie dzięki czemu produkt końcowy zyskuje lepszą stabilność, konsystencję i smak. Z tego względu prebiotyczne oligosacharydy dodawane są do: jogurtów, serków twarogowych, śmietany, mlecznych deserów, napojów, pieczywa, ciast, czekolad, zup i sosów oraz żywności dla niemowląt.
Jednakże aby zaklasyfikować dany produkt do prebiotyku wymagane jest podanie pochodzenie i źródło substancji, jej czystość, strukturę i skład chemiczny.
Najistotniejsze kryteria jakie muszą spełniać prebiotyki to:
- nie podleganie hydrolizie i wchłanianiu w przewodzie pokarmowym
- zdolność obniżania pH treści jelitowej
- uleganie całkowitej fermentacji przez bakterie sacharolityczne
- łatwe do uzyskania na skalę przemysłową.
Jako dietetyk szczególnie polecać prebiotyki osobom
Tak naprawdę każdy z nas powinien pamiętać o obecności prebiotyków w diecie, bo przecież każdemu z nas zależy na zdrowych i dobrze pracujących jelitach. Ale szczególnie na prebiotyki w swoim planie żywieniowym powinny zwrócić uwagę osoby po leczeniu antybiotykami. Ponieważ stosowanie prebiotyków w kuracjach przeciwbakteryjnych wiąże się z znacznym przyspieszeniem zasiedlania przewodu pokarmowego bifidobakteriami, regeneracją mikroflory jelitowej, wyhamowaniem rozwoju drobnoustrojów patogennych, które nie mogą namnażać się w zakwaszonym środowisku.
Dodatkowo warto wprowadzić substancje prebiotyczne do codziennej diety osób z podwyższonym poziomem cholesterolu – szczególnie tego “złego”. Prebiotyki bowiem mają zdolność do zmniejszania poziomu LDL-cholesterolu. Poza tym przyczyniają się do wzrostu bioprzyswajalności wapnia, żelaza, cynku, miedzi – poprzez wzrost ich rozpuszczalności w niskim pH treści jelitowej. Mają udowodniony wpływa na stymulację (pobudzenie) układu immunologicznego do lepszej i bardziej wydanej pracy w obronie naszego organizmu. A co bardzo istotne w wielu dietach – mają niska wartość kaloryczną. Czyli nas ‘nie tuczą’, ale za to nasze bakterie jelitowe mają prawdziwą ucztę, podziękują nam za to zdrowszym brzuszkiem.
Zostaw swój komentarz
Przyłącz się do dyskusji.Napisz komentarz.